Wings for Life World Run: Bartosz Olszewski i Lemawork Ketema show! [DUŻO ZDJĘĆ]

 

Wings for Life World Run: Bartosz Olszewski i Lemawork Ketema show! [DUŻO ZDJĘĆ]


Opublikowane w ndz., 03/05/2015 - 18:40

Wkurzona Norweżka

W czasie, gdy finiszowała, Dominika Stelmach plasowała się na swoim ulubionym (przynajmniej w tym biegu) 18. miejscu. Ponad 3 km więcej miała już wtedy na liczniku liderka Japonka Yuko Watanabe, która zmieniła na prowadzeniu rodaczkę Okubo.

Po 3 godzinach i 21 minutach na trasie było jeszcze 371 osób, w tym 18 w Poznaniu.

Po 53. kilometrach Bartosz Olszewski wciąż był drugi na świecie, z nieco ponad 200-metrową (!) stratą do lidera C. Diaza Hernandeza z Chile. Wśród kobiet przewodziła wciąż Japonka Yuko Watanabe z ponad 1-kilometrową przewagą nad Niemką Laurą Chacon Biebach. Japonka powoli zbliżała się do rekordu biegu kobiet – 54,5 km. Wspominając o rekordzie - ubiegłoroczna zwyciężczyni Eliza Molvik kilkukrotnie zmagała się z kryzysami na trasie i ukończyła rywalizację na 45,1 kilometrze, wyraźnie podłamana swoją formą...

Po kolejnych minutach, gdy Niemka Chacon ukończyła zmagania na 49. kilometrze, stało się niemal jasne, że to Japonka Watanabe ma szansę wygrać te zawody. Ale nie największe, bo w Kapsztadzie drugi oddech złapała jednak Van Niekierk...

Pokazali za dużo

Po 3 godzinach i 40 minutach na trasie było jeszcze 263 osoby na całym świecie, w tym 7 w Poznaniu. Bartosz Olszewski pokonując 57 km bieg na czwartej pozycji na świecie. Prowadził Chilijczyk Diaz Hernandez. Ale skala wyzwania rosła, bo samochód pościgowy przyspieszył do 20 km/h.

Na ok. 58. kilometrze mieliśmy przykry incydent związany z telewizyjną transmisją – cała Polska i świat zobaczyły, jak Bartosz Olszewski spełnia na poboczu potrzebę fizjologiczną. Nie wypada drodzy realizatorzy, oj nie wypada...

Po 3 godzinach i 50 minutach Japonka Watamabe pobiła rekord trasy Elizy Molvik. Ostatecznie rywalizację zakończyła pokonując 56,4 km wygrywając cały wyścig wśród Pań. Van Niekierk uzyskała ostatecznie wynik 55,21 km i zakończyła zmagania na drugim miejscu. – Było fantastycznie, ale bardzo trudno, bo nie nie wiesz gdzie jest meta – oceniła na mecie Van Niekierk.

Faworyci wyszli z cienia

Po 5 godzinach rywalizacji Bartosz Olszewski pokonał granicę 63 km. Wciąż był drugi, ale... powoli rosły szanse na wygraną ubiegłoroczny triumfatora Lemawork Ketemy i zdobywcy 2. miejsca Quispe, którzy spokojnie, na 3-4 miejscu rywalizowali w Austrii. Wysoko w tabeli pojawił się też znany ultras Giorgio Calcaterra. Prowadził wciąż Diaz Hernandez. Na całym świecie na trasie było wtedy 114 osób, w tym 4 w Poznaniu. Nie było wśród nich doświadczonego „bieżniowca”, a ostatnio ultrasa Kuby Wiśniewskiego.

Zwycięstwo w polskiej edycji Wings For Life Bartosz Olszewski miał już więc niemal w kieszeni. Nad samochodem – metą miał ok. 3 km. przewagi. Gonił go wtedy już tylko 1 zawodnik, a był nim Tomasz Walerowicz. Wcześniej odpadł już Wojciech Kopeć, który - wg. relacji organizatora - miał samotnie ścigać Olszewskiego, co nie było prawdą (strona internetowa podawała wyłącznie wynik Bartosza).   

Po pokonaniu granicy 64. km na twarzy Bartka Olszewskiego widać było już wyraźne zmęczenie (co potwierdził w rozmowie z technikami biegu). U rywali na świecie było inaczej, co – przy spadku Bartosza na 5-6 miejsce w ogólnoświatowej klasyfikacji biegu – sugerowało, że Polaka nie zobaczymy na podium biegu. Ale... nie chciał się poddawać! Bieg i biegł... Tymczasem w Austrii Ketema oddalił się od Peruwiańczyka Quispe.

Mistrz planowania znów (siebie) nie zawiódł

Na 68. kilometrze samochód pościgowy był już 2 km za Bartoszem Olszewskim. Szacunki organizatorów mówiły, że auto dogoni Warszawianina w przeciągu 30 minut. Czas uciekał, ku zadowoleniu Bartosza i goniącego go Pawła Walerowicza uciekały też kilometry....

Po 5 godzinach i 36 minutach Wojciech Kopeć musiał uznać wyższość kolegi ze stolicy i poddać się lotnej mecie. Bartosz Olszewski zbliżał się powoli do granicy 70 km. Zaplanowanej granicy 70 km. Do najlepszego Garcia Hernandeza tracił już 2,5 km. Tymczasem turbodopalacz włączył w Austrii Lemawork Ketema. Etiopczyk imponował zdrowiem...

Olszewski za to przechodził samego siebie. Po 5 godzinach i 45 minutach pokonał już 73 km. Ale już wypatrywać samochodu mety. Ta nadeszła szybko, bo po 73,46 km. W finale widać było po Bartku ogromne zmęczenie, ale i radość z osiągniętego wyniku. O 3,4 km lepszego niż zakładany. Mistrz planowania po raz kolejny dopiął celu. Brawoooo!

- Jak zobaczyłem to słońce rano, to pomyślałem że jak przebiegnę 65 km to będę zadowolony w pełni, ale udało się jeszcze więcej. Ogólnie było ciężko, ale super. Chciałem bardzo podziękować dwóm osobom, które prowadziły mnie na rowerach. Niesamowicie mnie wspierali, pomagali, dopingowali. Cały czas mówili jaka jest sytuacja. Wiedziałem, że chwilami jestem pierwszy, drugi, trzeci na świecie. Robiłem wszystko żeby trzymać tę pozycję, ale zdawałem sobie sprawę, że w końcu zwolnię - podsumował Bartosz na mecie w rozmowie z organizatorami.

Niepokonany

Na świece za to rywalizacja nie chciała się skończyć. Po 5 godzinach i 50 minutach na trasie było jeszcze 9 biegaczy. Faworytami rywalizacji wydawali się Giorgio Calcatera i Lemawork Ketema, bo Garcia Hernandez po pokonaniu 75 km już słaniał się na nogach.

Pierwszy z rywalizacji zaskakująco odpadł Giorgio Calcaterra – wynik 77,97 km. Niemal w tym samym czasie to samo stało się Quispe - pokonał 78 km. Po kolejnych 400 metrach odpadł Garcia Hernandez.

Ketema za to pobił za to swój ubiegłoroczny rekord – 78,85 km i wygrał całe zawody. Po najgroźniejszych rywalach biegł jeszcze ok. 5 minut. Ostatecznie uzyskał 79,9 km, o 1320 metrów więcej niż przed rokiem. To drugie zwycięstwo Etiopczyka w Wings for Life – jest niepokonanym zawodnikiem w historii imprezy.

 Jestem bardzo szczęśliwy. Nie forsowałem się na samym początku i trzymałem nieco z tyłu, dzięki czemu wraz z Quispe mogliśmy się razem mobilizować. Jestem bardzo szczęśliwy, że wygrałem po raz drugi – powiedział na mecie organizatorom uradowany Ketema. 

Wyniki (po weryfikacji):

Świat:

1. Lemawork Ketema - 79,9 km
2. Cesar Hernandez (Chile) - 78,31 km
3. Remigio Quispe (Peru) - 78,2 km
...
8. Bartosz Olszewski

1. Yuuko Watanabe (Japonia) - 56,33 km
2. Riana van Niekerk (RPA) - 55,21km
3. Nathalie Vasseur (Francja) - 52,18km

Polska:

1. Bartosz Olszewski - 73,46 km
2. Tomasz Walerowicz - 67,30 km
3. Artur Jabłoński - 61,48 km

1. Dominika Stelmach - 41,84 km
2. Aleksandra Peisert - 40,17 km
3. Paulina Wojtanowska – 36,37 km

GR

Na podst. TVN Meteo Active / WingsforLife.com

fot. Tomasz Szwajkowski dla Festiwalu Biegów / mat. pras.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce